Podejrzany o zabójstwo siostry i 3-letniego bratanka Mariusz B. został dziś w nocy przywieziony do Gryfic. Od rana jest przesłuchiwany. W planach jest także przeprowadzenie wizji lokalnej w miejscu okrutnego morderstwa. Mężczyzna jeszcze dziś może usłyszeć prokuratorskie zarzuty.

Zobacz również:

Od tragicznego piątku, kiedy w mieszkaniu przy ul. Kościuszki w Gryficach znaleziono zwłoki 24-letniej kobiety i jej 3-letniego syna, Mariusza B. szukało łącznie 250 policjantów. W mediach opublikowano jego zdjęcie, a starosta gryficki wspólnie z policją wyznaczył nawet10 tysięcy złotych nagrody.

W komendzie urywały się telefony. Ktoś widział go w busie w drodze do Kołobrzegu, potem na tamtejszej promenadzie, wreszcie na dworcu PKP. I właśnie na dworcu kolejowym, ale 200 kilometrów na południe, w Gorzowie Wielkopolskim, zatrzymali go wczoraj policjanci. Mężczyzna był kompletnie zaskoczony i gdy zakuwali go w kajdanki nie stawiał oporu.

Mariusz B. był wielokrotnie notowany za rozboje i paserstwo. Ostatnie 7 lat spędził w więzieniu. Po wyjściu - jak twierdza znajomi i sąsiedzi - groził, że zabije swoją siostrę. Teraz za kratami może spędzić nawet resztę życia.