Dwóch górników jest poszkodowanych po wczorajszym wstrząsie, do którego doszło w katowickiej kopalni Staszic-Wujek. Wstrząs odczuli m.in. mieszkańcy stolicy województwa śląskiego. Na pewien czas w części kopalni wstrzymane było wydobycie.

Do wstrząsu doszło w środę, po godz. 15, około 900 metrów pod ziemią. 

Obrażenia górników na szczęście nie są poważne. Jeden z nich dostał 7-dniowe, a drugi 14-dniowe zwolnienie. Obaj pracowali w pobliżu ściany wydobywczej, gdzie doszło do wstrząsu. 

Górnicy o własnych siłach wyjechali na powierzchnię i dopiero tam zgłosili się do lekarza. Medyk stwierdził u nich m.in. potłuczenia. 

Zaraz po wstrząsie, wydobycie w pobliżu tej ściany zostało przerwane. Taką procedurę wykonuje się zawsze, a później czeka na ewentualne wstrząsy wtórne. 

Rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia Staszic-Wujek, powiedział dziennikarzowi RMF FM Marcinowi Buczkowi, że jeszcze wczoraj wydobycie został tam wznowione. 

Sprawą zajął się również Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.


Opracowanie: