Po wczorajszym ataku zimy na Dolnym Śląsku prądu wciąż nie ma ok. 20 tys. odbiorców. To głównie mieszkańcy rejonu Wałbrzycha, Kotliny Kłodzkiej i Jeleniogórskiej, Karpacza, Szklarskiej Poręby, Legnicy i Sobótki pod Wrocławiem. Wczoraj bez prądu było ponad 102 tys. odbiorców.

Połamane gałęzie i drzewa nie blokują już dróg, ale zwłaszcza w rejonach podgórskich kierowcy będą dzisiaj mieć kłopoty.

Trasa kolejowa Wrocław-Wałbrzych-Jelenia Góra, która z powodu intensywnych opadów śniegu była zablokowana, od dziś jest już przejezdna. Nadal natomiast trwają prace przy udrażnianiu dróg kolejowych na trasie: Węgliniec-Jelenia Góra, Szklarska Poręba-Jelenia Góra i Lwówek Śląski-Jelenia Góra.

W południowo-wschodniej Polsce zima przypomniała o sobie nie tylko niska temperaturą. Padało głównie w świętokrzyskich powiatach koneckim i włoszczowskim. Tam też sparaliżowana została Centralna Magistrala Kolejowa.

Kolejarzom udało się już usunąć drzewo, które pod ciężarem śniegu złamało się na tory w okolicach świętokrzyskiej miejscowości Włoszczowa. Odholowano stamtąd także uszkodzoną lokomotywę, która wpadła na leżące gałęzie i konary. Tym samym przywrócono ruch na dwóch torach Centralnej Magistrali Kolejowej. Pociągi jadące z Krakowa do Warszawy nie powinny już mieć opóźnień.

W nocy zima wróciła także na Mazury i Podlasie. Padało głównie w okolicach Łomży. Ale jak informują drogowcy, nie spowodowało to żadnych wypadków. Straż pożarna na Podlasiu była natomiast wzywana do usuwania połamanych przez wiatr i śnieg konarów drzew. Było 30 takich interwencji, głównie w okolicy Siemiatycz i Zambrowa.