Brutalni milicjanci, bezwzględni weryfikatorzy, esbecy fałszujący dowody przeciwko Lechowi Wałęsie i niszczący teczki - mogą liczyć na bezkarność. Dziennikarz RMF FM Konrad Piasecki poznał listę IPN-owskich śledztw, które po wyroku Sądu Najwyższego zostaną umorzone. Jest na niej ponad 200 pozycji.

Najwięcej jest spraw, które dotyczą początku lat 80. - czasów stanu wojennego i okresu tuż po nim. Gros z nich z nich to śledztwa przeciwko milicjantom pacyfikującym w stanie wojennym zakłady pracy czy brutalnie rozpędzającym demonstracje. Prokuratorzy będą musieli odłożyć ad acta także postępowania przeciwko członkom komisji, które weryfikowały dziennikarzy, esbekom fabrykującym dokumenty mające zagrodzić Wałęsie drogę do nagrody Nobla czy nękającym ludzi kultury.

Na bezkarność mogą liczyć ci, którzy utrudniali śledztwo w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka. Tu prokuratorzy postawili już zarzuty kilku funkcjonariuszom MSW, w tym Czesławowi Kiszczakowi. Na panewce spalą też postępowania, w których tropiono osoby odpowiedzialne za niszczenie teczek na przełomie lat 80. i 90. czy prowadzenie na manowce śledztwa po śmierci Stanisława Pyjasa.

Wszystkie te umorzenia to pokłosie wyroku Sądu Najwyższego, który orzekł że sprawy prowadzone krócej niż 15 lat i w których zagrożenie jest nie większe niż pięć lat więzienia uległy przedawnieniu.