Jeszcze dziś część rodzin wróci do budynku, w który wczoraj uderzył autobus PKS-u – usłyszała od burmistrza Sianowa w Zachodniopomorskiem nasza reporterka Aneta Łuczkowska. Remont pozostałych trzech mieszkań może trwać nawet dwa miesiące. W wypadku rannych zostało siedem osób.

W budynku już pracuje ekipa remontowa. Na razie zabezpiecza uszkodzoną część kamienicy.

Zniszczone są trzy mieszkania. Trzeba będzie na nowo postawić szczytową ścianę budynku.

W lewej, nietkniętej części kamienicy pracuje elektryk. Jeszcze dziś podłączona będzie woda i mieszkańcy wrócą do siebie.

Jedna z rodzin noc spędziła w opłaconym przez gminę gościńcu, reszta zatrzymała się u swoich rodzin. Według deklaracji burmistrza - remont potrwa miesiąc do dwóch.

Dziś ze szpitala w Koszalinie lekarze mają wypisać 2-letnie dziecko. Ani jemu, ani jego rodzicom nic poważnego się nie stało. W sumie poszkodowanych zostało siedem osób: dwaj kierowcy autobusu, dwaj pasażerowie i troje mieszkańców kamienicy (mężczyzna, kobieta i dziecko). Jeden z kierowców jest w stanie ciężkim, ale stabilnym.

Policja wciąż ustala, dlaczego doszło do tego wypadku. Należący do PKS Elbląg autobus relacji Białystok - Kołobrzeg na zakręcie zjechał z trasy i wbił się w narożnik kamienicy. Prowadzący pojazd był trzeźwy.

Zaraz po wypadku z kamienicy ewakuowano wszystkich mieszkańców bloku. Miasto przygotowało dla nich miejsca w gościńcu w Kłosie k. Sianowa.

(j.)