Od politycznych i religijnych kontrowersji były rosyjski premier Wiktor Czernomyrdin rozpoczął swój pierwszy dzień urzędowania jako nowy ambasador Rosji w Kijowie. Czernomyrdin przede wszystkim skrytykował planowaną na przyszły miesiąc wizytę papieża Jana Pawła II na Ukrainie. Określił ją jako "co najmniej niewłaściwą". Na froncie politycznym jego nominację ostro skrytykowała ukraińska opozycja, twierdząc, że to znak, iż Moskwa chce jeszcze bardziej rozszerzyć swe wpływy na Ukrainie.

Poproszony o ocenę zaplanowanej na czerwiec wizyty papieża Jana Pawła II na Ukrainie Czernomyrdin powiedział, że wizyta papieża to sprawa Ukrainy, ale z całą pewnością to nie jest dobre. Dodał, że przed wyjazdem otrzymał błogosławieństwo patriarchy rosyjskiego Kościoła prawosławnego Aleksija II, który sprzeciwia się wizycie papieża na Ukrainie. Czernomyrdin powiedział, że z powagą odnosi się do suwerenności państwa ukraińskiego. Tymczasem znana opozycjonistka, była wicepremier Ukrainy Julia Tymoszenko powiedziała we wtorek, że w Kijowie Czernomyrdin faktycznie będzie nie ambasadorem Rosji, lecz premierem Ukrainy. "W Rosji władza przeszła w ręce patriotycznej elity, która jest zdecydowana na realizację swych interesów. Jeśli miejsce Juszczenki zajmie kandydat Kuczmy, Czernomyrdin faktycznie będzie kierował Ukrainą. On ma znacznie wyższy potencjał wpływu na ukraińską elitę gospodarczą niż Kuczma. Jeśli natomiast Kuczma odejdzie i władzę w Kijowie obejmie silny rząd z dobrym zapleczem intelektualnym, to Czarnomyrdin może być partnerem do poważnej współpracy" - oceniła Tymoszenko.

19:00