Beczki najprawdopodobniej ze szkodliwym dla środowiska olejem mineralnym znaleźli nurkowie na dnie jeziora Szmaragdowego w Szczecinie. Jak twierdzą - ktoś wrzucił je tam niedawno. Gdy robili inwentaryzację trzy lata temu dna jeziora, beczek jeszcze tam nie było.

Jak ustaliła reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska, nurkowie zawiadomili Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, ten sprawę przekazał urzędowi miasta, który zarządza terenem jeziora. Dalej sprawa beczek trafiła do Zakładu Usług Komunalnych.

Zleciliśmy strażakom sprawdzenie znaleziska, strażacy zeszli pod wodę, obejrzeli beczki i orzekli, że nie ma na razie zagrożenia dla środowiska - mówi Andrzej Kus, rzecznik ZUK-u.

Na razie beczki zostaną na dnie jeziora. Co znajduje się w środku - nie wiadomo. ZUK planuje usunąć je w tym roku. Kiedy dokładnie - nie wiadomo. Na razie nie można zlecić sprzątnięcia dna jeziora, bo Zakład Usług Komunalnych wciąż nie ma zatwierdzonego budżetu.

Beczki z olejem to nie jedyne śmieci na dnie jeziora. Trzy lata temu nurkowie ściągnęli nad Szmaragdowe podwodnego robota ze skanerem i z jego pomocą zinwentaryzowali akwen. Skaner pozwalał dotrzeć do obiektów niewidocznych dla nurków. Przy dnie jeziora Szmaragdowego widoczność jest minimalna. Nurkowie zrobili mapę potencjalnych zagrożeń na dnie jeziora i systematycznie sprawdzają w jakim stanie są zalegające tam beczki.