Badania wysiłkowe koni przy użyciu specjalistycznych urządzeń odbyły się na trasie do Morskiego Oka. Mają one wykazać, czy konie ciągnąc wóz z turystami, pracują zbyt ciężko. Opracowanie wyników potrwa tydzień.

Do konnego wozu, zwanego fasiągiem, zainstalowano dynamometr, który zarejestrował z jakim obciążeniem zmagają się konie ciągnąc wóz z turystami. Przed badaniem wysiłkowym zważono trzy różne fasiągi - ich waga wahała się pomiędzy 700 a 800 kg.

Praca koni nie jest pracą linową tylko szarpaną, dlatego powstały zapis będziemy musieli uśrednić. Badanie pokaże rzeczywistą siłę uciągu koni łącznie ze wszystkimi czynnikami, które w dotychczasowych wyliczeniach nie były brane pod uwagę, czyli na przykład opory toczenia wozu, zakręty i realne nachylenie trasy - wyjaśnił Danel Lisowicz z firmy prowadzącej badania.

Pomiary były prowadzone na 7,5 km odcinku od Palenicy Białczańskiej do Włosienicy przed Morskim Okiem, czyli na trasie, na której fiakrzy wożą turystów. Urządzenie zamontowano przed tzw. orczykiem, w miejscu gdzie zaczepia się pasy ciągowe. Na wozie siedziało 12 osób, w tym czterech więźniów z zakładu karnego w Nowym Sączu, którzy w ramach resocjalizacji, wykonują w Tatrzańskim Parku Narodowym prace społeczne.

Na trasie do Morskiego Oka pracuje wymiennie 300 koni.

(j.)