Pół roku temu, w największej w historii kumulacji w lotto, do wygrania było 51 mln złotych. Wygrana przypadła trzem szczęśliwcom. Jeden ze zwycięskich kuponów został zakupiony w kolekturze w Chojnicach (woj. pomorskie), jednak jego właściciel nie zgłosił się po odbiór nagrody. Termin minął we wtorek, więc pieniądze przepadły.

Regulamin lotto jasno mówi, że właściciel zwycięskiego kuponu ma dwa miesiące, licząc od dnia losowania, na odebranie nagrody. Jeżeli z jakichkolwiek powodów nie uda mu się zmieścić w tym czasie, to wówczas ma jeszcze dodatkowe cztery miesiące na złożenie reklamacji.

Jest to czas umożliwiający załatwienie wszystkich formalności i odebranie wygranej. Jednak ten okres minął 7 maja 2013 roku i do tej pory nikt nie zgłosił się po pieniądze.

Janusz Tomaszewski z Totalizatora Sportowego stwierdził, że termin odbioru wygranej i czas na złożenie reklamacji minął, więc właściciel zwycięskiego losu stracił jakąkolwiek szansę na odbiór 17 mln złotych.

Jest to największa w historii Totalizatora Sportowego nieodebrana nagroda. Pieniądze ostatecznie przejdą na rzecz skarbu państwa i nie wrócą do głównej puli wygranych w innym losowaniu.