15 lat więzienia dla oskarżonego o zabójstwo proboszcza z podczęstochowskiej Blachowni w Śląskiem. Taką karę wymierzył częstochowski sąd okręgowy. Wyrok jest nieprawomocny. Prokurator żądał dla Dawida M. 25 lat więzienia.

Zobacz również:

Do zbrodni doszło w sierpniu 2008 roku. Ciało 47-letniego proboszcza z parafii pod wezwaniem Najświętszego Zbawiciela w Blachowni-Błaszczykach znaleziono na plebanii. Sprawca ukradł 600 zł.

Zatrzymany po kilku dniach Dawid M. najpierw przyznał się do winy, potem się z tego wycofał. Zdaniem oskarżenia, mężczyzna - który długo był ministrantem w tej parafii - kierował się motywem rabunkowym.

Śledztwo nie potwierdziło informacji o osobistym tle zbrodni - oskarżony twierdził, że w przeszłości ksiądz go molestował. Sąd uznał te wyjaśnienia za "kompletną fikcję", przyjętą linię obrony. W opinii składu orzekającego, Dawid M., były ministrant, chciał po raz kolejny okraść proboszcza. Wcześniej wraz z kolegą ukradli z kasy plebanii 20 tys. zł. Pieniądze wydali na przyjemności.

Proces, który z uwagi na charakter sprawy odbywał się z wyłączeniem jawności, rozpoczął się w czerwcu 2009 r. Dawid M. dopuścił się zbrodni na trzy dni przed ukończeniem 18. roku życia. 25 lat więzienia, o co wniósł prokurator, to najwyższa kara, jaką sąd mógłby mu wymierzyć.