10 lat więzienia za zabicie czwórki osób - taki wyrok zapadł dziś w poznańskim Sądzie Rejonowym Wilda-Nowe Miasto. Skazany mężczyzna dostał też dożywotni zakaz prowadzenia samochodu.

Pełnomocnicy rodzin ofiar nie wykluczają apelacji, bo to nie jest najwyższa dopuszczona przez kodeks kara. Prawnicy czekają teraz na uzasadnienie wyroku, a rodziny ofiar pytają co trzeba zrobić by dostać maksymalne dwanaście lat?

Przemysław B. miał dwa promile alkoholu we krwi, gnał 150 km/h przy ograniczaniu do czterdziestki. Jego auto po odbiciu od jednego samochodu jechało z prędkością 114 km/h, gdy uderzył w auto jadące z naprzeciwka. Dwie kobiety i ich synowie nie mieli szans.

Do wypadku doszło w czasie tegorocznych piłkarskich mistrzostw Europy. W Bugaju, między Gnieznem a Poznaniem, najmocniej uderzonym samochodem jechały dwie 33-letnie kobiety, które wiozły swoich 8-letnich synów. Wracali z wycieczki do Biskupina. Cała czwórka zginęła na miejscu.

Przez chwilę policyjne informacje mówiły nawet o pięciu ofiarach śmiertelnych, ale okazało się, że sprawca przeżył. Dziś ma sparaliżowane nogi, ale biegli ocenili, że może odpowiadać przed sądem.