Biologiczna matka, która urodziła chłopczyka dla swojej koleżanki usłyszała zarzuty: wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej, dotyczącej przebiegu ciąży i porodu, oraz posługiwania się dokumentem innej osoby.

Sprawę wykryli lekarze i pracownicy łódzkiego szpitala im. Rydygiera, gdzie chłopiec przyszedł na świat. Z dokumentacji medycznej i spostrzeżeń lekarzy położników wynikało, że coś jest nie w porządku. Nazwisko kobiety było zamazane korektorem. Ona sama twierdziła ponadto, że to jej pierwsze dziecko, chociaż lekarze ustalili, że już wcześniej rodziła. Zaczęto sprawdzać wszystkie dokumenty, a także poproszono kobietę i koleżankę, która ją odwiedzała, o dokumenty ze zdjęciem.

Zdrowy, ładny chłopczyk czeka teraz na adopcję.