W Świdniku podczas prób testowych został uszkodzony nowy polski śmigłowiec SW-4. Maszyna, przy podchodzeniu do lądowania zaczepiła ogonem o płytę lotniska. Nikomu nic się nie stało.

Zniszczony helikopter badają biegli. Jak powiedział RMF rzecznik prasowy Zakładów Lotniczych w Świdniku Jan Mazur, po remoncie próby testowe zostaną wznowione. Testy są potrzebne do otrzymania certyfikatu. Ten dokument pozwoli na uruchomienie produkcji SW-4. W Świdniku mają nadzieje, że ich maszyna zainteresuje sporo odbiorców.

PZL SW-4 jest jednosilnikowym, lekkim śmigłowcem wielozadaniowym (wersje: pasażerska, transportowa, wojskowa, patrolowa, sanitarna, szkoleniowa, rolnicza), przeznaczonym do przewozu 5 osób (4 pasażerów + pilot). Maszyna może latać z prędkością przelotową 220km/h (maks. 260), pułap praktyczny wynosi 5000 metrów. Maksymalny zasięg helikoptera wynosi 750 km, a maksymalny czas lotu 5,5 godziny.

foto Cezary Potapczuk RMF

15:15