Na północno-zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych znów zadrżała ziemia. Wstrząsy wtórne po wczorajszym trzęsieniu, najpotężniejszym w regionie od ponad pół wieku, miały prawie 3,5 stopnia w skali Richtera.

Nie ma jednak doniesień o ewentualnych rannych czy dodatkowych zniszczeniach. We wczorajszym trzęsieniu, które miało siłę 6,8 stopni w skali Richtera zginęła jedna osoba a około dwustu pięćdziesięciu zostało rannych. Straty szacowane są na miliardy dolarów. Po wstrząsach gubernator stanu Waszyngton Gary Locke ogłosił wczoraj stan wyjątkowy. Trzęsienie ziemi spowodowało głównie szkody w fundamentach budynków. Uszkodziło także kopułę Kapitolu, budynku stanowej legislatury w Olympii stolicy stanu. Wstrząs był najbardziej odczuwalny w wieżowcach, gdzie windy obijały się o ściany, książki spadały z półek, a przerażeni pracownicy biurowców w popłochu uciekali na ulice. Z różnych rejonów stanu nadchodzą informacje o pęknięciach w murach budynków, w tym również w niewielkich domach spoza obszarów miejskich. W Seattle wystąpiły czasowe przerwy w dostawie energii elektrycznej, stwierdzono także zniszczenia na autostradach na terenie stanu.

Foto EPA

18:05