Teraz rozumiem, dlaczego ludzie stali w nocy w kolejce, by kupić sobie iPhona. Ten telefon działa na użytkownika jak narkotyk. W Niemczech aparat można kupić od miesiąca, choć nie jest to tania zabawka. Za samo urządzenie trzeba zapłacić blisko 400 Euro, do tego dochodzą jeszcze miesięczne koszty abonamentu, minimum 49 Euro.

Ale gdy już iPhon wpadnie w ręce, człowiek zapomina o całym świecie. Prawdziwy internet, zintegrowany iPod, który przeglądamy przesuwając palcem po ekranie. Do tego iTune, You Tube, kursy akcji na światowych giełdach, kalendarz, skrzynka mailowa. A wszystko to graficznie do perfekcji opracowane. Ale czego innego można się po "Jabłku" spodziewać.

Zabawa sprawia jeszcze więcej przyjemności, gdy jesteśmy posiadaczami MAC-a. Synchronizacja obu urządzeń odbywa się płynnie, bez żadnych zakłóceń.

Ale mam nadzieję, że kolejny model, który ma się pojawić na rynku, będzie jeszcze lepszy. Niestety , Apple nie pomyślał o kilku istotnych rzeczach. Aparat nie działa w systemie UMTS, zatem korzystanie z iTuna możliwe jest tylko, gdy do dyspozycji mamy Hot Spot. Na szczęście T-Mobile oferuje swoim klientom darmowy dostęp do Hot Spot-ów. Kłopotów przysparza również bateria, której nie można wymienić. Nie da się ukryć, że aparat bez ładowania nie wytrzyma 24 godzin. Nic dziwnego skoro to dosłownie multimedialny kombajn .

Wygląda na to, że iPhon stanie tegorocznym hitem bożonarodzeniowym. To fakt jest drogi, ale ten kto zaraził się wirusem "Jabłka", nie powstrzyma się od kupna tego urządzenia. Szkoda, że iPhona nie ma w sprzedaży w Polsce. W Niemczech bez umowy aparat można kupić za 1000 Euro, ale uwaga, wkładając kartę innego operatora nie będzie można korzystać ze wszystkich usług, które oferuje nam urządzenie.