Nie ma wyroku w sprawie uczniów, którzy znęcali się nad nauczycielem w zawodówce w Rykach a później firm umieścili we Internecie. Wyrok miał zapaść, ale jego wydanie odroczono.

Na rozprawę nie stawiło dwóch z sześciu oskarżonych w tym prowodyr zajść Jarosław O. Sąd zarządził, że na kolejny wyznaczony termin będzie doprowadzony przez policję. Drugi z nieobecnych prawdopodobnie wyjechał za granicę. Gdyby tak się stało oznaczałoby, że złamał prawo. Zgodnie z Kodeksem Postępowania Karnego jako oskarżony nie może opuszczać miejsca zamieszkania na dłużej, niż 7 dni - powiedział Mariusz Jaroszyński - wiceprezes sądu w Rykach. Policja ustali stan faktyczny. Do sądu nie przyszedł również obrońca z urzędu z jednego z oskarżonych- sąd nałożył na niego grzywnę w wysokości 500 złotych.

Czterech uczniów podczas mediacji zawarło ugodę z nauczycielem. Będą musieli go przeprosić, każdy zapłaci mu po trzy tysiące złotych zadośćuczynienia. Tuż po zatrzymaniu wszyscy uczniowie ryckiej zawodówki przyznali się do znęcania sie nad nauczycielem i dobrowolnie poddali się karze, jednak na pierwszej rozprawie obrońca zgłosił wniosek o mediację. Filmy nakręcone telefonem komórkowym trafiły do internetu. Odroczenie wydania wyroku w kwestii karnej nie powoduje wstrzymania obowiązywania ugody.

Na filmy w internecie przypadkowo trafili policjanci. Jak się nieoficjalnie dowiedziałem poznali twarz nauczyciela, bo wielu z nich uczył w szkole. Ustalili szkołę i sprawców znęcania. Wyrok poznamy 18-tego listopada.