Nawet 12 lat więzienia grozi policjantowi z małopolskiego Miechowa, który kierując samochodem pod wpływem alkoholu, spowodował wypadek. Zginęła 17-letnia dziewczyna. Dwie inne młode osoby zostały ranne.

Policjant, który od kilku dni był na urlopie, wjechał prywatnym samochodem w grupę osób powracających z nocnej imprezy. Funkcjonariusz najprawdopodobniej był pijany; przynajmniej w takim stanie chwilę po zdarzeniu zatrzymali go jego koledzy. Trwają czynności wyjaśniające - powiedział RMF Dariusz Nowak z małopolskiej policji.

Wobec 35-letniego funkcjonariusza wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Mężczyzna 13 lat pracował w policji, głównie w okolicach Miechowa. Do tej pory nie było na niego żadnych skarg.

Posłuchaj relacji reportera RMF Witolda Odrobiny:

07:20