Załoga lokomotywy pozostawiła w rowie potrąconego przez pociąg rannego i pojechała dalej. Policjanci z Torunia zatrzymali wczoraj maszynistę i kierownika składu - ten drugi pił alkohol. Mężczyzna szedł wzdłuż torów. Z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala.

Na razie nie wiadomo, czy maszynista i kierownik pociągu postąpili z premedytacją. Pewne jest jedno - ciężko rannego 32-latka znaleziono w miejscowości Lubicz, natomiast pociąg zatrzymano dopiero w oddalonym o około 40 kilometrów Lipnie.

Policjanci przesłuchują teraz świadków zdarzenia - jak udało mi się ustalić nieoficjalnie, jeden z nich twierdzi, że pociąg po potrąceniu mężczyzny po prostu się nie zatrzymał. Możliwe, że kierujący pociągiem nie zauważyli mężczyzny, ale niewykluczone też, że kierownik, który miał we krwi blisko 0,4 promila alkoholu we krwi, chciał uniknąć odpowiedzialności.

Ciężko ranny mężczyzna w tej chwili walczy w szpitalu o życie.