W Niemczech rozpoczął się wczoraj pierwszy proces w sprawie zamachów terrorystycznych z 11 września ubiegłego roku. Przed sądem stanął jeden z kompanów pilotów-zamachowców, którzy brali udział w atakach na Waszyngton i Nowy Jork.

Przed sądem stanął zatrzymany w listopadzie zeszłego roku 28-letni Marokańczyk Mounir El Motassadek, który – zdaniem niemieckich służb specjalnych – już w roku 2000 znał palny ataku na WTC i Pentagon; przygotowaniami do zamachu zajmował się od strony logistycznej. Brał również udział w szkoleniu terrorystów w Afganistanie.

Mounir El Motassadek przyznał przed sądem, że znał pilotów-terrorystów, którzy brali udział w serii zamachów we wrześniu 2001 roku. Potwierdził także, że znał Mohameda Attę, ale – według Marokańczyka - były to wyłącznie kontakty towarzyskie; spotykali się, by rozmawiać o religii. Motassadek stwierdził natomiast, że nic nie wiedział o planach zamachu.

Mounir El Motassadek jest oskarżony o współudział w zabójstwie ponad 3 tys. osób. Akt oskarżenia zawiera 89 stron. Powołano w sumie 161 świadków, a procesowi towarzyszą podwyższone środki ostrożności. Sprawa najwcześniej może się zakończyć dopiero pod koniec stycznia przyszłego roku.

06:00