Dziś mija 20 lat od jednej z największych katastrof morskich, w której zginęli polscy marynarze. 22 kwietnia 1988 roku około 800 mil od Nowej Szkocji w wyniku eksplozji ładunku 10 milionów galonów benzyny, płynąc z Amsterdamu do Nowego Jorku, zatonął tankowiec m/t "Athenian Ventur".

Na pokładzie było 26 polskich marynarzy i 5 żon, które towarzyszyły mężom w rejsie. Osierocili 43 dzieci. 12 straciło obydwoje rodziców. Przedstawiam historię Pawła Pasławskiego oraz Sebastiana Szulkowskiego, którzy w wyniku eksplozji na statku stracili mamę i tatę. Gdy doszło do tragedii mieli po kilka lat.

M/t „Athenian Venture” to były polski tankowiec m/t „Karkonosze”, zbudowany dla Polskiej Żeglugi Morskiej w 1975 roku w szwedzkiej stoczni AB Oskarshamns Varv i sprzedany greckiej spółce Athenian Tankers w 1983 roku. Statek po zmianie właściciela zarejestrowany został pod banderą cypryjską. Jako załogę, mustrowano Polaków za pośrednictwem Polservice.

Z materiałów, do jakich dotarłem, wynika, że jako pierwsze na miejscu katastrofy były jednostki United States Coast Guard (USCG). To oni mieli powiadomić też o tragedii Polski Rejestr Statków. Z relacji wynika, że wrak tankowca oraz jego okolica płonęła. Niemożliwa była akcja ratunkowa. Nie mogły do wraku podpłynąć jednostki ratownicze. Z wody wyłowiono ciało, tylko jednej ofiary. Było częściowo spalone. Pozostałe osoby prawdopodobnie zginęły na statku.

Po przełamaniu tankowca część dziobowa zatonęła od razu. Rufowa dryfowała prawdopodobnie przez kilka tygodni. Po ugaszeniu pożaru została wzięta na hol przez amerykański holownik i zatonęła w trakcie holowania 17.06.1988. Rodziny do dziś nie wiedzą co tak naprawdę stało się na statku.

Paweł i Sebastian postanowili dociec prawdy. Chcą wiedzieć co było przyczyną katastrofy. Dowiedzieli się, że dziś ówczesny właściciel kompanii zatrudniającej Polaków jest Konsulem Honorowym Polski w jednym z europejskich miast.

"Poszkodowane rodziny liczyły, że oględziny dryfującej rufy dadzą odpowiedź na wiele pytań. Na początku czerwca 1988 roku weszli na nią hiszpańscy rybacy. Zobaczyli siedem zwęglonych ciał. Dziennik okrętowy i ocalałe osobiste rzeczy przekazali władzom hiszpańskim. Dwa hiszpańskie trawlery wzięły rufę na hol. Na spotkanie konwoju wypłynął hiszpański holownik. Eksperci z Polski i Cypru szykowali się na wyjazd do Hiszpanii, gdy 17 czerwca nadeszła wiadomość, że rufa niespodziewanie pękła i poszła na dno. Stało się to 200 mil od wybrzeży Azorów, po 1000 milach holowania wraka przez trawlery. Pojawiły się przypuszczenia, że rufa została celowo zatopiona.

Grecy ubezpieczyli 13-letni zbiornikowiec na 8 mln dolarów. Życie naszych marynarzy wyceniono skromnie. W razie śmierci marynarza rodzina mogła liczyć na odszkodowanie w wysokości pięciokrotnej podstawowej miesięcznej pensji, a ona wynosiła około 400-500 dolarów. Oficerom przysługiwało odszkodowanie w wysokości 10-krotnej wartości pensji. Były to stawki żenująco niskie w porównaniu z tymi, jakie obowiązywały u innych armatorów.

Po tragedii, włącznie z najwyższymi władzami polskimi, obiecywano pomoc. Były to deklaracje, które niestety okazały się bez pokrycia. Sieroty zupełne, wdowy i rodziny marynarzy przeszły przez koszmar upokorzeń, nie mogąc doprosić się o wypłatę zaległych wynagrodzeń, również przez wiele miesięcy nie otrzymywały jałmużny zwanej szumnie odszkodowaniem. Warunkiem otrzymania pieniędzy było podpisanie oświadczenia, że rodzina nie będzie w przyszłości występować z roszczeniami przeciwko armatorowi.

Przyczyny katastrofy "Athenian Venture" badały podobno trzy międzynarodowe komisje. Jakie były wyniki ich badań, rodziny do dnia dzisiejszego się nie dowiedziały." ( info: http://ostatnirejs.pl/ )

M/T Athenian Venture, Bandera: Cypryjska, Tonaż: 40,000 DWT.

Typ: Produktowiec, zbudowany w 1975r. w Szwecji, w stoczni AB Oskarshamns Varv.

Statek do chwili katastrofy posiadał klasę PRS (Polski Rejestr Statków).

Ostatni ladunek: Gazolina (Benzyna), 10,000,500 Galonow.

Wypadek: Eksplozja, pożar przełamał się na pół i zatonął.