Kontrowersjami spływa fontanna ku pamięci księżnej Diany w londyńskim Hyde Parku. Otwarła ją trzy tygodnie – przypomnijmy – z wielką pompą królowa Elżbieta II. Dziś wody w niej nie ma, są za to opadłe podgnite liście, śmieci i zielonkawa powłoka z glonów.

Do fontanny prowadził kanalik, w którym przechodnie i bawiące się dzieci mogłyby się bawić i chlapać wodą. Urządzenie zamknięto do odwołania po tym, jak trzy osoby poślizgnęły się i zwichnęły nogi.

Nawet kiedy jeszcze działała - tuż po otwarciu - kosztująca prawie 5,5 mln dolarów fontanna była ostro krytykowana. Prasa wypominała władzom, że zgodziły się na uczczenie pamięci Diany, która zginęła w katastrofie samochodowej odpływem przypominającym ściek. A dwa dni po towarciu fontanna zatkała się podczas gwałtownej ulewy, jaka przeszła nad Londynem.