Jutro lub pojutrze odbędzie się spotkanie ostatniej szansy w sprawie autostrady A2 - ustalił reporter RMF FM Paweł Świąder. Przed weekendem Chińczycy napisali w piśmie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o zamiarze wycofania się z inwestycji.

Wszystkie procedury zostały zachowane, w postępowaniu przetargowym konsorcjum zostało zweryfikowane - tłumaczy minister infrastruktury, dlaczego wybrano firmę bez żadnego doświadczenia w Europie. Sprawdzono m.in. czy firma zbudowała wcześniej odcinek autostrady o długości 14 kilometrów. Konsorcjum to potwierdziło.

Zabezpieczenie finansowe i gwarancja bankowa też nie budziły zastrzeżeń - dodaje Cezary Grabarczyk. Poza tym nie można było wyeliminować firmy tylko ze względu na niską cenę - podkreśla. Konsorcjum chińskie złożyło ofertę na wszystkie odcinki - przypomnę było ich pięć - a wygrało tylko dwa .

To nie nasza wina, że Chińczycy nie radzą sobie z tą inwestycją - mówią urzędnicy. Na razie nic chcą też mówić o ile droższe może być dokończenie budowy tej trasy przez kogoś innego.

Po najbliższych rozmowach, okaże się, czy Chińczycy dokończą budowę dwóch odcinków między Łodzią a Warszawą czy trzeba będzie w inny sposób ratować kluczową na Euro 2012 inwestycję.

Chińskie konsorcjum Covec poinformowało w piątek o zamiarze zrezygnowania z dalszej budowy autostrady A2 między Strykowem a Konotopą.