Absurd drogowy w Warszawie. Bezmyślni urzędnicy wyślą kierowców na objazd. Zamiast stuosiemdziesięciometrowego skrótu będą musieli nadrabiać prawie 20 kilometrów. Wszystko dlatego, że urzędnicy nadzoru budowlanego, nakazali skrót rozebrać i - uwaga! - wybudować ponownie.

Powodem zamieszania jest prawie 200-metrowy odcinek łączący Ursynów z Wilanowem. Asfalt położono tam kilka lat temu rzeczywiście bez wymaganych uzgodnień. Kłopot polega na tym, że inspektor nadzoru budowlanego zamiast dążyć do zalegalizowania przejazdu, który codziennie ułatwia życie tysiącom kierowców, prze do rozbiórki drogi i jej ponownego wybudowania.

Andrzej Kłosowski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego twierdzi, że próbował zalegalizować ulicę. Podobno wystąpił z takim wnioskiem do władz dzielnicy Wilanów. Tamtejsi urzędnicy twierdzą jednak, że na zebranie wszystkich dokumentów i uzgodnień oraz zrobienie projektu dostali 30 dni, a potrzebowaliby kilku miesięcy.

Urzędnicy z dzielnicy Wilanów odwołają się od ostatecznej decyzji inspekcji budowlanej do sądu. To pozwoli opóźnić rozbiórkę drogi o kilka miesięcy.