Dwa samochody-pułapki eksplodowały na północ od stolicy Jemenu, Sany. W wybuchu zginęło 25 osób w tym 15 dzieci, które podróżowały szkolnym autobusem.
Wybuch nastąpił niedaleko miejsca zgromadzenia szyickich rebeliantów.
Szyici oskarżają o zamach Al-Kaidę. Nazwali atak ,,najobrzydliwszą zbrodnią przeciwko dzieciństwu".
Według relacji lokalnych przywódców plemiennych, pierwszy z pojazdów, który był wyładowany materiałami wybuchowymi, uderzył w dom jednego z przywódców szyickich rebeliantów Abdullaha Idrisa. Drugie auto miało eksplodować niedaleko punktu kontrolnego w momencie, gdy przejeżdżał tamtędy autobus wiozący uczennice szkoły podstawowej.
Był to już drugi od października zamach na dom szyickiego przywódcy.
(bks)