Na razie nic nie wskazuje na to, aby Kompania Węglowa zmieniła decyzję w sprawie likwidacji czterech kopalń. Górnicy okupujący już piąty dzień jedno z pomieszczeń Kompanii Węglowej w Katowicach mają jednak nadzieję ,że uda się im obronić miejsca pracy.

Już od tygodnia trwają protesty po decyzji zarządu katowickiej spółki, która zakłada zakończenie wydobycia węgla w bytomskich kopalniach Centrum i Bytom 2, a także w kopalniach Polska - Wirek w Rudzie Śląskiej i Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych.

Wczoraj prowadzono rozmowy, tym razem z górniczą Solidarnością, ale one również zakończyły się fiaskiem. Posłuchaj relacji reportera RMF Tomasza Maszczyka:

Po zakończonych rozmowach Dominik Kolorz, szef górniczej Solidarności w Kompanii Węglowej ostrzegał: Zasadniczy temat został przez zarząd potraktowany jednoznacznie. Zarząd 5 września na posiedzeniu rady nadzorczej nie ma zamiaru odstąpić od likwidacji kopalń. Zarząd nie ma zamiaru negocjować nowego programu restrukturyzacji Kompani Węglowej. Niestety, tym samym strona rządowa bierze odpowiedzialność za skutki społeczne tych decyzji, które na Śląsku w niedługim czasie będą.

Ostrzega również wiceszef jednej z największych central związkowych, Związku Zawodowego Górników Wacław Czerkawski: Mówiąc wprost, Kompania Węglowa jest ubezwłasnowolniona i tylko od rządu zależy czy ta sytuacja się zmieni czy dojdzie do niepokojów i jakich jeszcze Śląsk nie widział

O tym przekonamy się najprawdopodobniej już dziś. Około 10 tysięcy górników przyjść ma przed okupowany od 4 dni budynek Kompani Węglowej w Katowicach.

05:30