Mieszkańcy Żużeli na Opolszczyźnie skarżą się na przykry zapach i hałaśliwe gęganie 8 tys. gęsi. Jak twierdzą, we wsi nie da się z tego powodu otwierać okien. Nie można też spokojnie spać. W deszczowe dni uciążliwe są także ścieki, które prosto z fermy wpływają do lokalnej rzeczki.

Właściciela hodowli można ukarać za zanieczyszczanie środowiska ściekami, jednak nie za uciążliwości związane z zapachami i hałasem. Komisje, które już kilkakrotnie były na miejscu, niczego niewłaściwego się nie dopatrzyły. Nikt nie próbował także mierzyć siły tego gęsiego hałasu.

Robi się pomiary na hałas, ale jeszcze nikt nie wykonywał pomiaru na hałas gęgających gęsi i takiego urządzenia również jeszcze nie ma. Jest przepis w ochronie środowiska na temat zapachu - mówi inspektor do spraw ochrony środowiska w urzędzie miasta i gminy Krapkowice.

Przepis jest jednak całkowicie "martwy", ponieważ nikt z urzędników, jak do tej pory nie odważył się określić skali pomiaru zapachu oraz tego, kto i jak mógłby go mierzyć. W przypadku gęsiej fermy w Żużeli, inspektorzy ochrony środowiska nakazali właścicielowi przeniesienie hodowli w miejsce oddalone 200 metrów od najbliższych budynków mieszkalnych.

07:35