Torbę zawierającą broń, detonatory i imitacje materiałów wybuchowych przemycono w Manchesterze na pokład Boeinga brytyjskich linii lotniczych. Był to jedynie test przeprowadzony przez firmę Global Air Security, zajmujacą się sprawdzaniem bezpieczeństwa na lotniskach.

Manchester oblał sprawdzian, a dyrekcja terminalu już wyciągnęła konsekwencje wobec pracowników - jedną z osób odpowiedzialnych za kontrolowanie podróżnych zawieszono w wykonywaniu obowiązków. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych trwa właśnie proces Brytyjczyka, Richarda Reida, który w połowie grudnia usiłował wysadzić w powietrze samolot pasażerski materiałami wybuchowymi ukrytymi w butach. Od tamtej pory na lotniskach kontroluje się również obuwie podróżnych. Posłuchajcie też relacji brytyjskiego korespondenta RMF, Bogdana Frymorgena.

Foto: Archiwum RMF

12:55