Dziewczyna, która cztery lata temu znalazła się w centrum zainteresowania mediów z powodu 56 gwiazdek wytatuowanych na jej twarzy, znowu znalazła się na łamach prasy. Tym razem Kimberley Vlaeminck zwróciła uwagę wszystkich, bo... pozbyła się ostatniej gwiazdki. Usunięcie tatuażu kosztowało Belgijkę ponad 13,5 tysiąca dolarów.

Dziewczyna przeszła dziewięć laserowych zabiegów. Teraz ma nadzieję, że wszyscy o niej zapomną i będzie mogła wrócić do normalnego życia.

W centrum uwagi znalazła się jednak na własne życzenie, bo skłamała, gdy cztery lata temu stwierdziła, że tatuażysta zrobił jej na twarzy 56 gwiazdek podczas snu, nie pytając wcześniej o zgodę. Powiedziała, że chciała tylko trzy gwiazdki, a została oszukana.

Policja ustaliła jednak, że było to kłamstwo, a dziewczyna wymyśliła je, bo bała się pokazać w domu z twarzą pełną gwiazd. Gdy sprawa została nagłośniona, Vlaemink - gdziekolwiek się tylko pojawiała - wzbudzała sensację. W końcu wpadła w depresję. Teraz liczy na to, że już nikt jej nie rozpozna. Tutaj możecie zobaczyć, jak wygląda po zabiegu.