Była rosyjska agentka Anna Chapman została oskarżona przez blogerów o plagiat. Miała "niemal dosłownie" skopiować w swoim felietonie dla dziennika "Komsomolskaja Prawda" fragment książki wicegubernatora obwodu wołgogradzkiego Olega Matwiejeczewa.

Jak podaje agencja AP, w felietonie Chapman argumentuje, że gdyby słynny XIX-wieczny poeta i dramatopisarz Aleksander Puszkin nie zmarł przedwcześnie w pojedynku z francuskim oficerem w 1837 roku, to zapewniłby rosyjskiemu narodowi moralne przewodnictwo i można byłoby zapobiec krwawej rewolucji z 1917 roku. Już pół wieku później liberałowie i socjaliści zalali Rosję i zabili cara, zmierzając ku rewolucji - pisze 29-letnia Chapman i dodaje: Jestem przekonana, że sprawy potoczyłyby się inaczej, gdyby Puszkin miał czas, aby napisać swoje dojrzałe dzieła.

Ten tekst jest niemalże wierną kopią fragmentu książki Matwiejeczewa. Jedyną różnicę stanowi dodanie przez byłą agentkę krótkiego opisu przedstawiającego śmierć Puszkina jako europejskiego spisku dla podkopania światowej pozycji Rosji.

Biuro Chapman odmówiło komentarza w tej sprawie.

Anna Chapman, córka rosyjskiego dyplomaty i byłego funkcjonariusza KGB, po rozwodzie z Brytyjczykiem, którego nazwisko nosi, wyjechała w 2007 roku do USA, gdzie handlowała nieruchomościami. W ubiegłym roku znalazła się w grupie 10 osób aresztowanych przez FBI pod zarzutem szpiegowania dla Rosji. Osoby te zostały wymienione w Wiedniu na czterech Rosjan, skazanych w Rosji za szpiegostwo dla Zachodu. W związku z aferą rząd Wielkiej Brytanii pozbawił Chapman obywatelstwa brytyjskiego. Ona sama zaprzecza, by prowadziła działalność szpiegowską.

Po powrocie do Rosji urodziwa agentka została doradcą ds. innowacji i inwestycji w rosyjskim banku FundServiceBank, współpracującym z firmami działającymi w przemyśle lotniczym. Weszła też do władz prokremlowskiej organizacji młodzieżowej Młoda Gwardia. Zaczęła pojawiać się na imprezach, znajdujących się w centrum uwagi mediów, i dostała własny program w jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych.