Ze zbiorowej mogiły wystaje dłoń. Może należeć do mężczyzny lub kobiety. Jest sina i ma za paznokciami ziemię. Wynurza się z nicości, ukazując wszystkim środkowy palec. To może być kąt, pod jakim zrobiono zdjęcie, albo ostatni gest umierającego człowieka – wyraz pogardy dla oprawców i grabarzy. Symbol nieprzejednania i braku zgody, wyobrażony prawdopodobnie w mojej głowie. Chcę jednak wierzyć, że Ukraińcy, wrzucani do wykopanych w pośpiechu dołów, triumfowali nad złem. Pragnę zapamiętać ich oskarżycielskie pożegnanie. To mordercy ponieśli klęskę. Ofiary zwyciężyły.

Ma na imię Cyryl. Nosi długie szaty i białą brodę. Jest w Rosji zwierzchnikiem Kościoła prawosławnego. W swojej komórce ma zapisany bezpośredni numer do Pana Boga. Pytam więc, drogi Cyrylu, jak godzisz błogosławieństwo, jakiego udzielasz rzeźnikom z Buczy, z powołaniem, którego dostąpiłeś na ziemskim padole? Co szepcze ci do ucha stwórca, gdy wznosisz ku niebu bogobojne oczęta? Czy każe Ci się modlić za czołgi i karabiny, czy może wbiegać sprintem na ambonę i potępiać wojnę? Coś mi się wydaje, Cyrylu, że ty od dawna modlisz się do diabła. To jego numeru pilnie strzeżesz w komórce.

W Moskwie zareagowano na filmy z Buczy w przewidywalny sposób - to prowokacja - ktoś tym ludziom kazał się położyć na mokrym asfalcie i udawać trupy. Znaleziono nawet jeden fragment, na którym rozstrzelany mężczyzna rzekomo unosi rękę, demaskując perfidną szaradę władz w Kijowie. Z tego samego podręcznika korzystali mędrcy, którzy słyszeli strzały po katastrofie w Smoleńsku. Trup na drodze w Buczy leżał nieruchomo. To kropla deszczu spłynęła po szybie samochodu, z którego kręcono pobojowisko. Wystarczyło zwolnić film. Ale według Kremla, wszystko można zmanipulować.

Wielebny Cyryl zapewne nie słyszał opowieści o świętym Tomaszu. Gdyby ją znał, włożyłby rękę w ranę Ukrainy po łokieć. Rosyjski Kościół znany jest z tego, że sypia z decydentami. Tak było za cara, tak jest za Putina. Nie o wieczne zbawienie módlcie się zatem braciszkowie, ale by wieczna nie była wasza kara. Nie ma nic bardziej obrzydliwego od cerkiewnej hipokryzji - z jednej strony górnolotne słowa o duszy i zbawieniu, z drugiej bielmo na oku i służenie bandytom w garniturach. Nie masz prawa, Cyrylu, nosić złotych łańcuchów. Rozgrzeszając wojenne zbrodnie, zasłużyłeś na potępienie.

Do Kijowa z niewoli powróciła grupa ukraińskich żołnierek. Zostały pojmane przez Rosjan na początku wojny. Ich zdjęcia obiegły cały świat. Mają uśmiechy na twarzach, ale brakuje im włosów. Zaraz po wzięciu kobiet do niewoli Rosjanie ogolili je do gołej skóry. Nie chodziło o względy higieniczne - chcieli je po prostu poniżyć. Ze śmiechu można skonać! Jakby faktycznie zmiana fryzury mogła ośmieszyć ukraińskie amazonki. Żałośni Rosjanie, średniowieczni głupcy! Każda z nich ma więcej gonności niż pułk półgłówków w rosyjskich mundurach. Bójcie się, bo będą rodzić odważne dzieci.

Lista szubrawców jest długa - mordercy z Buczy, lucyfery w sutannach, fryzjerzy pojmanych kobiet - to dla was gest środkowego palca w zbiorowych mogiłach i na demonstracjach. Zbrodniarzami z Kremla zajmą się sędziowie w Hadze, ale was także czeka sprawiedliwość. Kiedy skończy się wojna, do końca życia będziecie się oglądać za siebie przez ramię. Każdy z was zostanie ukarany. Pomyślcie na moment o katach II wojny światowej - o strażnikach obozów koncentracyjnych, niemieckich burmistrzach i chorwackich biskupach. Grać będziecie w tej samej lidzie. Tak was zapamięta historia.