Blisko 50 fałszywych zaświadczeń o odbyciu kursu pierwszej pomocy medycznej wystawił właściciel jednej ze szkół nauki jazdy pod Wrocławiem. Mimo, że zajęć nie było, mężczyzna pobierał opłaty za takie szkolenia. Według śledczych zyskał na tym prawie 10 tysięcy złotych.

Jednym z elementów kursu prawa jazdy jest obowiązkowe szkolenie z pierwszej pomocy. "Przedsiębiorczy" właściciel szkoły nauki jazdy postanowił dodatkowo zarobić na kursantach i nie zatrudniać wykwalifikowanego ratownika medycznego. Zamiast tego na kartach przeprowadzonych zajęć z pierwszej pomocy posługiwano się podrobioną pieczątką ratownika medycznego oraz podrabiano jego podpis  - poinformował sierż. szt. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Zatrzymany mężczyzna za swoje działania odpowie przed sądem. Za poświadczenie nieprawdy w dokumentach, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, grozi mu nawet 8 lat więzienia.