Skargę do Sądu Najwyższego dotyczącą uchwały Państwowej Komisji Wyborczej ws. referendum złożyli przedstawiciele Trzeciej Drogi. Ich zdaniem odnotowanie przez komisję odmowy pobrania karty referendalnej jest naruszeniem zasady tajności wyborów.

15 października oprócz wyborów parlamentarnych odbędzie się także referendum. Polacy mają odpowiedzieć w nim na 4 pytania: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?", "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?", "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?" i "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".

Jak wyjaśnia Państwowa Komisja Wyborcza, fakt przeprowadzenia wyborów i referendum w tym samym dniu nie oznacza, że musimy wziąć udział we wszystkich głosowaniach. Można np. - do czego swoich zwolenników namawia opozycja - pobrać tylko karty do głosowania dot. Sejmu i Senatu, a nie pobierać referendalnej. Fakt ten musi zostać jednak odnotowany w spisie wyborców. 

Trzecia Droga mówi o naruszeniu zasady tajności wyborów

Właśnie konieczność odnotowywania przez komisję wyborczą niepobrania karty referendalnej jest przedmiotem skargi złożonej przez Trzecią Drogę.

Naszym zdaniem to naruszenie zasady tajności wyborów, wynikającej z konstytucji - wyjaśnił pełnomocnik wyborczy Trzeciej Drogi, Stanisław Zakroczymski. Powinno być tak, że jeżeli ktoś podchodzi do spisu wyborców to stawia jeden podpis lub dwa, natomiast nie może być tak, że ktoś czyni to za daną osobę. Domagamy się zmiany przepisu instrukcji - dodał.

Domagamy się także, aby zgodnie z art. 19 ustawy o Referendum Krajowym, zgodnie z Kodeksem Wyborczym, mężowie zaufania, którzy wykonują taką samą pracę przy wyborach i referendach, byli tak samo doceniani przez państwo polskie. Sąd Najwyższy ma 7 dni, żeby się do naszej skargi odnieść. Mamy nadzieję, że Sąd Najwyższy stanie po stronie transparentnych i tajnych wyborów - podsumował Zakroczymski. 

Kobosko: Ludzie nie wiedzą, co im wolno, a czego nie wolno

Wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko zapewniał, że Trzecia Droga nie jest przeciwna samej instytucji referendum.

Byliśmy i jesteśmy przeciwni temu, by organizować referenda w dniu wyborów - podkreślał. Przypomniał również, że posłowie Polski 2050 proponowali przesunięcie terminu referendum. Składali też pismo do PKW, w którym domagali się rozdzielenia kampanii wyborczej od referendalnej, w tym wprowadzenia zakazu uczestniczenia kandydatów na posłów w kampanii referendalnej, jednak wniosek ten został odrzucony.

Kobosko podkreślał, że z całej Polski napływają sygnały o tym, że Polacy nie wiedzą, jak powinni zachować się w kwestii referendum. Ludzie nie wiedzą, co im wolno, a czego im nie wolno. Nie wiedzą, czy mogą przedrzeć kartę referendalną, czy mogą jej nie odbierać, tak, żeby potem nie byli represjonowani z tego tytułu, że nie pobrali karty referendalnej, co szczególnie jest problemem w mniejszych społecznościach - wyliczał.