Brytyjscy naukowcy nie tracą nadziei i wciąż czekają na sygnał od Beagle’a 2. Sonda od czwartku rano, kiedy miała wylądować na Marsie, nie dała znaku życia. Kolejne próby podchwycenia sygnału przynosiły tylko dalsze rozczarowanie.

Brytyjczycy powołali już nawet "ekipę tygrysów", doświadczonych naukowców, którzy będą próbowali ustalić, dlaczego Beagle - jeśli wylądował na Czerwonej Planecie - wciąż milczy.

Trwa też sporządzanie listy poleceń, którymi za pośrednictwem komputera być może uda się "obudzić" Psa Gończego i zmusić do warknięcia potwierdzającego, że jest na Marsie.

Naukowcy największą nadzieję pokładają w następnej niedzieli - wtedy Mars Express - statek-matka Beagle'a znajdzie się w takiej pozycji, że być może będzie mógł się skontaktować ze swym podopiecznym.

09:25