Choroba szalonych krów, czyli gąbczaste zwyrodnienie mózgu pojawia się w nowych krajach Europy. Niemieckie ministerstwo rolnictwa poinformowało o przypadkach wykrycia tego schorzenia u krowy rasy czerwonej, wyhodowanej w Szlezwiku-Holsztynie.

Władze w Berlinie potwierdziły również, że zakażone bydło z Saksonii- Anhaltu trafiło przed dwoma laty na portugalskie Azory. Do tej pory Niemcy uchodziły za kraj wolny od choroby szalonych krów. Wcześniej wykryto co prawda kilka zarażonych zwierząt, ale pochodziły one z importu - głównie z Francji i z Wielkiej Brytanii.

Podjęto już decyzję o zaostrzeniu badań, by wyeliminować źródło choroby. Od czwartku obowiązuje w Niemczech całkowity zakaz sprowadzania wołowiny z Francji i Wielkiej Brytanii. Do tej pory zakazy wprowadzały poszczególne landy – było ich siedem. Kanclerz Schroeder wystąpił jednak z kolejnym wnioskiem do Bundestagu o poszerzeniu zakazu importu, tym razem o mączkę kostną i substytuty do pokarmów zwierzęcych.

Posłuchaj berlińskiego korespondenta RMF FM, Tomasza Lejmana:

Naukowcy przypuszczają, że spożycie zakażonej wołowiny może u ludzi doprowadzić do powstania gąbczastego zwyrodnienia mózgu.

Co na to piętnastka

Piętnastka zamierza jak najszybciej wprowadzić szereg specjalnych środków w celu uspokojenia konsumentów, że nie spożywają wołowiny zakażonej chorobą szalonych krów - powiedział David Byrne, szef unijnej komisji do spraw zdrowia. Forma tych zabezpieczeń ustalona zostanie 4 grudnia podczas spotkania ministrów rolnictwa Wspólnoty. Ogniska choroby szalonych krów wykryto w Hiszpanii i Portugalii. Najgorsza sytuacja panuje we Francji, gdzie handel wołowiną załamał się całkowicie. Zdesperowani hodowcy bydła wypowiedzieli wojnę rządowi premiera Lionela Jospina , blokując tory kolejowe na trasie Nantes – Angers. Grożą, że to dopiero początek fali protestów.

Hodowcy bydła są coraz bardziej zdesperowani, powszechny lęk przed chorobą szalonych krów spowodował bowiem we Francji w przeciągu zaledwie kilku tygodni spadek spożycia wołowiny aż o blisko połowę. Wiele rzeźni stanęło na skraju bankructwa. Zapowiedziana przez rząd pomoc finansowa dla całej branży mięsnej w wysokości ponad 400 milionów dolarów stanowi zdaniem przywódców związkowych tylko kroplę w morzu potrzeb – dlatego też związkowcy oświadczyli, że w czasie weekendu będą mnożyć akcje protestacyjne w całym kraju.

Posłuchaj korespondenta radia RMF FM z Paryża, Marka Gładysza:

00:20