Fala tropikalnych upałów dotarła w do Czech i - według meteorologów - swój punkt kulminacyjny osiągnie w czasie weekendu. Temperatury w Pradze mają sięgnąć nawet 34 st. C. Władze czeskiej stolicy, rozpryskują w mieście wodę z cystern. Mieszkańcy Pragi szukają ochłody w fontannach.

"Od soboty do wtorku popołudniowe temperatury w Republice Czeskiej będą sięgały od 29 do 34 stopni Celsjusza. W północno-zachodnich Czechach temperatury miejscami przekroczyły 30 stopni już w piątek" - podał Czeski Instytut Hydrometeorologiczny.

W związku z upałami instytut ogłosił stan alarmowy. Poinformował również o zwiększonym ryzyku pożarów i podwyższonym stężeniu ozonu, który może być groźny dla astmatyków i osób cierpiących na choroby układu oddechowego. Krótkotrwała zmiana pogody ma przyjść do Czech wraz z burzami na początku przyszłego tygodnia.