Nowy amerykańsko-rosyjski układ o rozbrojeniu nuklearnym może zakończyć się fiaskiem, jeśli Senat USA nie ratyfikuje go przed zmianą swego składu w wyniku listopadowych wyborów - uważa szef komisji spraw międzynarodowych Dumy Państwowej Konstantin Kosaczow.

W opublikowanym dziś wywiadzie dla agencji Reuters Kosaczow wyraził nadzieję, że amerykański Senat może zatwierdzić aktualną wersję Układu o Redukcji Broni Strategicznych (START) w trakcie sesji przejściowej - już po wyborach 2 listopada, ale przed objęciem stanowisk przez nowo wybranych senatorów. Jeśli z jakichkolwiek powodów - politycznych, technicznych - do tego nie dojdzie, to sądzę, że porozumienie będzie miało problemy z punktu widzenia ratyfikacji, bardzo duże problemy - powiedział Kosaczow w kuluarach odbywającej się w Marrakeszu w Maroku Konferencji Polityki Światowej.

Nowy układ START, przewidujący zmniejszenie arsenałów jądrowych Stanów Zjednoczonych i Rosji o 30 proc. w ciągu siedmiu lat, podpisali w kwietniu w Pradze prezydenci Barack Obama i Dmitrij Miedwiediew. By dokument wszedł w życie, muszą go jeszcze zatwierdzić parlamenty obu państw. Poprzednia wersja traktatu wygasła w grudniu ubiegłego roku.

Zdaniem Kosaczowa, jeśli zgodnie z przedwyborczymi sondażami Republikanie znacznie zwiększą swój stan posiadania w Senacie, nie będzie można uzyskać tam koniecznej dla ratyfikacji większości dwóch trzecich głosów. Obecnie jestem rozczarowany tym, jak to wszystko się odbywa, ale zachowuję optymizm, bowiem istnieją duże szanse, że zostanie ratyfikowany w trakcie sesji przejściowej - dodał Kosaczow.

Prezydent Miedwiediew przesłał nowy układ START do parlamentu, ale upomniał deputowanych, by nie podejmowali ratyfikacji zanim nie uczyni tego Senat USA.