Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że opozycjonista Aleksiej Nawalny został skazany za łamanie prawa, a nie za swoją działalność polityczną. Stwierdził też, że walka z korupcją nie powinna być używana w celach walki politycznej.

Walczyć z korupcją powinni ludzie, którzy sami bezwzględnie przestrzegają prawa - oświadczył Putin. Dodał, że nikt nie powinien zasłaniać się działalnością polityczną w celu "realizowania projektów biznesowych".

Rosyjski prezydent wypowiadał się na konferencji prasowej w Moskwie po rozmowach z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Odpowiadając na pytanie o Nawalnego Putin nie wymieniał publicznie jego nazwiska.

Wizyta Merkel w Moskwie zbiegła się z rocznicą próby otrucia Nawalnego, za którą według opozycjonisty stały służby specjalne i władze Rosji.

USA i Wielka Brytania ogłosiły nowe sankcje

W rocznicę otrucia Nawalnego rządy USA i Wielkiej Brytanii ogłosiły we wspólnym oświadczeniu nowe sankcje przeciwko osobom zamieszanym w usiłowanie zabójstwa rosyjskiego opozycjonisty. Oba kraje wezwały też Rosję do rezygnacji z broni chemicznej.

Dziś Wielka Brytania i USA wspólnie podejmują dalsze działania przeciwko osobom bezpośrednio odpowiedzialnym za otrucie pana Nawalnego. Tak jak zrobiliśmy to po użyciu przez Rosję broni chemicznej przeciwko Skripalom w Wielkiej Brytanii w marcu 2018 r., tak nadal podkreślamy, że konieczne jest pociągnięcie do odpowiedzialności i ukaranie tych, którzy używają broni chemicznej - głosi wspólne oświadczenie rządów, opublikowane przez Departament Stanu USA.

Nawalny poczuł się źle na pokładzie samolotu

20 sierpnia 2020 r. Nawalny trafił do szpitala w Omsku na Syberii. Lider antykremlowskiej opozycji poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Na żądanie rodziny kilka dni później przetransportowano go do kliniki Charite w Berlinie, gdzie został poddany badaniom i leczeniu.

Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej potwierdziła, że wobec Nawalnego użyto substancji należącej do grupy Nowiczok. Opozycjonista uważa, że za zamachem na jego życie stoją rosyjskie służby specjalne działające na osobiste polecenie prezydenta Rosji Władimira Putina.