Koniec z wakacjami francuskich ministrów w dalekich, egzotycznych krajach. Prezydent Francois Hollande pozwolił im na odpoczynek tylko w miejscach, z których powrót nie trwa dłużej niż dwie i pół godziny. Mają też być przez cały czas pod telefonem.

Członkom francuskiego rządu zakazano nawet wyjeżdżania na wczasy do USA. Mogą oni wypoczywać tylko w Europie i w Afryce Północnej, by w razie pilnej potrzeby wrócić do Paryża w ciągu dwóch i pół godziny i być na posterunku. Ministrowie zobowiązani są również do ciągłego odbierania telefonów i e-maili.

Z drugiej strony jednak Hollande nakazał im, by maksymalnie wykorzystali urlop na odpoczynek, bo po wakacjach czeka ich - jak przyznał rzecznik rządu Stephane Le Foll - jeszcze cięższa praca niż dotąd.

Francja pogrążona jest bowiem ciągle w kryzysie i dotychczasowe reformy, przeprowadzone w celu uzdrowienia gospodarki i finansów publicznych, nie przyniosły spodziewanych rezultatów.

(abs)