Kolejny mnich tybetański zmarł po samopodpaleniu w proteście przeciwko chińskiej okupacji Tybetu - podało w niedzielę Radio Wolna Azja. 18-letni Kuchok Sonam podpalił się w sobotę niedaleko klasztoru w prefekturze Aba w prowincji Syczuan w środkowych Chinach.

Przed dokonaniem tego desperackiego aktu apelował o "wolność dla Tybetańczyków". To pierwsze samospalenie Tybetańczyka w Chinach od pięciu tygodni.

Od 2009 roku w Państwie Środka samospalenia dokonało około 120 Tybetańczyków, chcąc w ten sposób zaprotestować przeciwko chińskiej polityce wobec ich społeczności.

Strona chińska twierdzi, że "pokojowo wyzwoliła" Tybet i poprawiła los jego mieszkańców inwestując w rozwój gospodarczy regionu. Strona tybetańska uważa chińską dominację w Tybecie za zagrożenie dla tożsamości i kultury tybetańskiej.

(jad)