Są kłopoty z ekstradycją z Polski do Stanów Zjednoczonych amerykańskiego pedofila zatrzymanego na Śląsku pod koniec sierpnia. Powód? Amerykanie nie przysłali jeszcze oficjalnego wniosku o wydanie im podejrzanego. A termin tymczasowego aresztu mija juto.

Nieoficjalnie Amerykanie zapewniają polską Prokuraturę Generalną, że odpowiedni wniosek został już wysłany. Ale ponieważ dokumentów jednak nie ma, prokuratura poprosiła sąd o przedłużenie tymczasowego aresztu.

Sąd przyjął argument, że Polskę obowiązuje umowa ekstradycyjna ze Stanami Zjednoczonymi i zgodził się na przedłużenie tymczasowego aresztu do 23 października. To już jednak termin ostateczny.

Po zatrzymaniu mężczyznę aresztowano na 40 dni. Na razie nie wiadomo, dlaczego strona amerykańska nie dotrzymała tego terminu i do dziś nie przysłała odpowiednich dokumentów.

Mężczyzna poszukiwany był międzynarodowym listem gończym przez Interpol za molestowanie seksualne chłopców w jednym z amerykańskich stanów.