Norweska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (PST) wszczęła śledztwo w sprawie pogróżek pod adresem norweskiego rządu i rodziny królewskiej. Na pięciominutowym nagraniu, które trafiło do internetu nieznani sprawcy grożą śmiercią "w imię Allaha".

Na nagraniu pokazani są premier Jens Stoltenberg, minister spraw zagranicznych Jonas Gahr Stoere oraz następca tronu książę Haakon. Zdjęciom towarzyszy apel, by doprowadzić do ich "bolesnego unicestwienia w imię Allaha". Autor lub autorzy nagrania namawiają także do udziału w protestach przeciwko zaangażowaniu sił norweskich w międzynarodowej interwencji w Afganistanie.

Jak oceniła szefowa PST Janne Kristiansen, radykalni islamiści pozostają najpoważniejszym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Norwegii. W ostatnich latach obserwowaliśmy proces polegający na tym, że wychowani w Norwegii muzułmanie stają się radykałami, a Norwegia i społeczeństwo norweskie są dla nich wrogiem - powiedziała Kristiansen.

Odpowiadając na zarzuty o zlekceważenie przez służby prawicowych ekstremistów, jak sprawca zeszłorocznych zamachów w Oslo i na wyspie Utoya Anders Behring Breivik, Kristiansen oceniła, że stanowią oni mniejsze niebezpieczeństwo. Liczba stosujących przemoc prawicowych ekstremistów jest wciąż niska - zaznaczyła.

Breivik zabił w podwójnym zamachu łącznie 77 osób. Twierdzi, że jako dowódca norweskiego ruchu oporu sprzeciwił się wielokulturowości. Śledztwo nie potwierdziło istnienia takiego ruchu.