Niemiecka fundacja im. Friedricha Eberta zainicjowała w Bułgarii projekt "Pożyczyć wnuka". Idea jest prosta i polega na tworzeniu kontaktów między potencjalnymi "wnukami" a chętnymi do ich przyjęcia babciami i dziadkami. Cała akcja kosztuje niewiele ponad 3500 euro.

W ubiegłym roku fundacja i władze miasta Grabowo zainicjowały projekt pt. "Przyjmij mnie na wieś", a tego lata go rozszerzyły.

Młodzież z miast przyjeżdża na wieś na tydzień. Dla starszych ludzi "przyszywany wnuk" jest ogromnym urozmaiceniem w ich monotonnym życiu.

Do udziału w programie, jak wykazało ubiegłoroczne doświadczenie, zgłaszają się zdrowi i bardziej wykształceni mieszkańcy gabrowskich wiosek. Chwalą się ogrodem, gotują prawdziwe dania "jak u babci", a młodzież, wbrew rozpowszechnionej opinii, że woli spędzać czas przed komputerem, pracuje w ogrodzie, karmi kury i przypatruje się dojeniu krów.

W projekcie mogą uczestniczyć młodzi ludzie w wieku od 15 do 29 lat. Według jednej z inicjatorek Eleny Wlaewej, "ma on na celu stworzenie kontaktu ze wsią, zapoznanie miejskich dzieci i młodzieży z tradycjami, rzemiosłem, folklorem".

Do nauki rzemiosła w tak krótkim czasie raczej nie dochodzi, lecz docenić spokojne wiejskie życie można - mówi student matematyki, Dragomir, który po raz drugi zamierza być "wnukiem do wynajęcia", zresztą tej samej babci co w ubiegłym roku.

"Wnukami do wynajęcia" najczęściej chcą być studenci o nastawieniu ekologicznym, przyciągnięci piękną przyrodą i lasami w okolicach Gabrowa. Dla wielu z nich są to zdrowe i najtańsze wakacje.

Rok temu projekt realizowano w wiosce Nowakowci. "Wynajęto" 25 wnuków. W tym roku do projektu włączyły się sąsiednie wsie Zaja, Streżewci, Gumosznik a "wnuków" będzie kilkakrotnie więcej. Mogą się też zgłaszać za pośrednictwem Facebooka.

(abs)