Pięcioletni Francuz zmarł na południu Tajlandii, gdy podczas kąpieli w morzu poparzyła go kubomeduza - poinformowała lokalna policja. To jedno z najbardziej jadowitych stworzeń na Ziemi.

Chłopczyk był z rodziną na wakacjach na wyspie Phangan i został poparzony, gdy kąpał się w morzu. Został przetransportowany do szpitala na wyspie i tam po kilku godzinach zmarł.

Lokalne władze zaapelowały do turystów spędzających urlopy na rajskiej wyspie Phangan o ostrożność.

Kubomeduzy mają nawet kilkanaście cienkich macek, które mogą osiągać długość trzech metrów. Są postrachem osób kąpiących się w oceanach Indyjskim i Spokojnym, gdyż ich poparzenie wywołuje silny ból.

(j.)