Żniwa są opóźnione. Rolnicy zacierają ręce i windują ceny za ubiegłoroczne zbiory. Drastycznie rosną ceny mąki - alarmuje "Dziennik Polski".

Już teraz piekarze i producenci makaronów załamują ręce. Obawiają się, że podwyżki uderzą nie tylko w ich firmy, ale także odbiją się na kieszeni odbiorców. Producenci mąki tłumaczą, że wszystkiemu winien jest krach na rynku zbożowym. Ich zdaniem, zapasy - nawet jeśli są - to trudno je zdobyć od rolników, którzy są zainteresowani windowaniem cen.

Na tegoroczne zbiory jeszcze nie ma co liczyć, gdyż żniwa nie są nawet na półmetku.

Zboże stało się narzędziem gry rynkowej - uważa właściciel piekarni. Jeszcze trzy tygodnie temu za mąkę zapłacił on 70 gr. Teraz producenci wprowadzają limity i mówią: kupuj na gwałt za złotówkę, bo w przyszłym tygodniu będzie już nawet po 1,2 zł. Anomalia pogodowe to jedno, ale co się stało z zapasami? - pyta na łamach "Dziennika Polskiego" piekarz.