Dziewiętnaście osób dobrowolnie poddało się karze w procesie oskarżonych o udział w zamieszkach przy jednym z białostockich komisariatów. Doszło do nich, gdy po policyjnej interwencji na osiedlu komunalnym zmarł mężczyzna. W tej sprawie śledztwo wciąż trwa.

Dziewiętnaście osób dobrowolnie poddało się karze w procesie oskarżonych o udział w zamieszkach przy jednym z białostockich komisariatów. Doszło do nich, gdy po policyjnej interwencji na osiedlu komunalnym zmarł mężczyzna. W tej sprawie śledztwo wciąż trwa.
zdjęcie ilustracyjne /Krzysztof Zasada /Archiwum RMF FM

Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe oskarżyła dziewiętnaście osób o to, że w kwietniu przy jednym z komisariatów, uczestnicząc w zgromadzeniu, znieważali publicznie funkcjonariuszy zabezpieczających to miejsce. W kierunku policjantów były też rzucane różne przedmioty.

Wszyscy oskarżeni chcieli dobrowolnie poddać się karze i Sąd Rejonowy w Białymstoku te wnioski uwzględnił. Jak poinformowało w środę biuro prasowe tego sądu, orzeczono grzywny od 300 zł do 1 tys. zł, zaś w jednym przypadku - prace społeczne, po 40 godz. miesięcznie przez pół roku.

Wyroki nie są prawomocne, ale ponieważ były to wnioski oskarżonych uzgodnione z prokuraturą, nie powinny być składane apelacje.

Śledztwo w sprawie śmierci 34-latka trwa

Główne śledztwo dotyczące śmierci mężczyzny po policyjnej interwencji na białostockim osiedlu komunalnym toczy się w Olsztynie.

Tamtejsza prokuratura okręgowa powołała biegłych, których zadaniem jest jednoznaczne ustalenie, co spowodowało zatrzymanie krążenia i oddychania, a w konsekwencji - zgon, oraz czy jest związek między działaniami policjantów wezwanych do domowej interwencji, a śmiercią 34-latka.

7 kwietnia policjanci próbowali wyprowadzić go z mieszkania, a gdy stawiał opór - użyli siły fizycznej i gazu. W trakcie interwencji mężczyzna stracił przytomność. Po reanimacji ją odzyskał i trafił do szpitala. Po kilku dniach jednak zmarł.

W związku z tymi wydarzeniami były też dwa kolejne śledztwa. W pierwszym młoda kobieta została już prawomocnie skazana na 1 tys. zł grzywny za znieważenie dwojga policjantów; ma też im zapłacić po 500 zł nawiązki.

Niedawno do sądu trafił również akt oskarżenia wobec mężczyzny, któremu zarzucono, iż dzień po interwencji nawoływał w internecie do pozbawienia życia policjantów.

APA