Po trzech dniach odnalazł się poszukiwany przez policję mieszkaniec Gdańska. W poniedziałek rano 33-latek wyszedł do pracy i ślad po nim zaginął. Teraz wiadomo, że przebywa w szpitalu na Wyspach Kanaryjskich.

Na razie nie wiadomo jak tam trafił. Wiadomo za to, że 33-latek jest przytomny i jego życiu nic nie grozi. Informację o jego pobycie w szpitalu potwierdził polski konsul w Hiszpanii.

Policjanci wyjaśniają jak i dlaczego mężczyzna znalazł się tak daleko od domu. Kilkudziesięciu funkcjonariuszy szukało go od poniedziałku. W Gdańsku policja znalazła jedynie jego samochód, porzucony w pobliżu jednego ze stawów. 

Pojazd stał otwarty w dzielnicy Kokoszki. Zbiornik wodny został przeszukany przez straż pożarną. Policja przeszukała także pobliski las. Wczoraj grupę poszukiwawczą wsparły dodatkowe siły prewencji.