Nadmorskie kurorty próbują wprowadzać zakaz palenia tytoniu na plażach - informuje "Gazeta Wyborcza". W czerwcu przegłosowali go np. radni położonego u nasady Półwyspu Helskiego Władysławowa. Kto się nie podporządkuje, może zapłacić mandat od 20 do 500 zł.

W Gdańsku zakaz palenia na kąpieliskach strzeżonych wprowadzono w zeszłym roku. W Gdyni, jak zapewniają urzędnicy, bo o zakazie palenia wszyscy w mieście wiedzą. Sopot czeka na rozwiązania ustawowe. W skuteczność zakazu wierzy Kołobrzeg, który uchwałę przegłosował w zeszłym roku.

Jednak nie wszystkie nadmorskie gminy wprowadzają zakazy palenia. I to z różnych powodów. Łeba wciąż się zastanawia, Ustka wierzy w rozsądek turystów, Międzyzdroje uważają, że sprawa nie jest nagląca. Hel zakazu i tak nie mógłby egzekwować, bo ma tylko trzech strażników miejskich, a Ustronie Morskie z góry zakłada, że z siłą nałogu nie wygra.