Policjanci zatrzymali 23-latka, który od stycznia ukradł w Krakowie 12 samochodów. Mężczyzna poruszał się lawetą, na którą wciągał pojazdy i odjeżdżał z parkingu. Grozi mu do lat 10 więzienia.

Jak informują policjanci, od początku roku na terenie Krakowa doszło do kilkunastu kradzieży samochodów osobowych. Mundurowi podejrzewali, że za kradzieżami stoi ten sam sprawca. Ustalili, że osoba odpowiedzialna za kradzieże porusza się po mieście autolawetą, na którą wciąga wcześniej upatrzone pojazdy.

Policjanci zlokalizowali podejrzaną lawetę na krakowskich Dębnikach. Ich zainteresowanie wzbudził też przewożony na niej pojazd marki Peugeot 206 bez zamontowanych tablic rejestracyjnych. Postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli drogowej.

Okazało się, że jest to 23-letni mieszkaniec powiatu wadowickiego. Mężczyzna zachowywał się w sposób nerwowy i nie potrafił określić, do kogo należy przewożony pojazd. Nie posiadał też umowy na transport peugeota. Miał również problem z określeniem miejsca, z którego zabrał auto. Policjanci ustalili również, że 23-latek miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdem i wszystko wskazywało na to, że mógł być pod wpływem środków psychoaktywnych, o czym świadczyła jego nadpobudliwość i nieskładna wymowa. Wstępne badania narkotestem dały wynik pozytywny, a od mężczyzny została pobrana krew do dalszej ekspertyzy. 

Zatrzymany mężczyzna trafił do komendy miejskiej policji, gdzie został przesłuchany. Przyznał się do kradzieży przewożonego pojazdu. Policjanci ponadto przedstawili 23-latkowi zarzuty jeszcze jedenastu innych kradzieży samochodów, do których także się przyznał. Sprawca używał dwóch lawet. Działał głównie w nocy.

Części sprzedawał na złomowiskach

Okazało się, że włamywał się do skradzionych samochodów, demontował je na części, które następnie sprzedawał na złomowiskach. Wstępnie straty spowodowane jego przestępczą działalnością wycenione zostały na ponad 69 tysięcy złotych.

Jak dodają policjanci, nie jest wykluczone, że mężczyzna usłyszy kolejne zarzuty. Ponadto 23-latek odpowie również za prowadzenie pojazdu po cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdem. Po otrzymaniu pozytywnego wyniku badań krwi 23-latek może również odpowiadać za prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków.

Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec niego dozór policji oraz poręczenie majątkowe.