W lubuskim Brzozowcu mieszkańcy od tygodni nie mogli doczekać się wywozu swoich śmieci. Po naszej interwencji worki zniknęły sprzed domów, a firma odbierająca odpady zobowiązała się, że kłopoty już się nie powtórzą.

Jeszcze w środę śmieci stały przed jednym z domów na ul. Borkowskiej w Brzozowcu. Dziś już ich nie ma.

Mieszkańcy części tej ulicy od tygodni, a w niektórych przypadkach nawet od półtora miesiąca, nie mogli doczekać się zabrania worków. Odbierająca śmieci firma Tonmeier, według mieszkańców, mimo przysłania grafika, zupełnie się go nie trzyma. Odpady wystawiane w konkretny dzień wieczorem nadal stoją. Na wszelki wypadek mieszkańcy nie chowają ich licząc, że worki zostaną odebrane kolejnego dnia.

Sąsiedzi ustalili też, że śmieciarka przyjeżdża przypadkowego dnia, ale zabiera śmieci z jednej posesji, a koło drugiej tylko przejeżdża. Śmieci segregowane bywają wrzucane do jednego zbiornika razem ze zmieszanymi, co kłóci się z ideą segregacji.

W środę reporter RMF FM interweniował w Związku Celowym MG-6, czyli związku Gorzowa Wielkopolskiego i miejscowości ościennych. Kilka godzin później śmieci zostały zabrane, a na posesji, z których zostały odebrane dwa dni wcześniej, pojawiły się puste worki, których wcześniej firma śmieciowa nie zostawiła. Pracownicy przeprosili też mieszkańców i obiecali, że kłopoty już się nie powtórzą.

Problemy mieszkańców ulic Borkowskiej i Nad Wałem zaczęły się w lipcu, gdy zmieniła się firma odbierająca odpady. Dyrektor MG-6 poprosił w tej firmie o wyjaśnienie źródła problemów. W przyszłym tygodniu ma być znana odpowiedź.

(abs)