Bez niespodzianki w Sejmie. Grzegorz Schetyna został wybrany nowym marszałkiem izby niższej parlamentu. Zastąpił na tym stanowisku Bronisława Komorowskiego, który zwyciężył w wyborach prezydenckich. Za jego kandydaturą głosowało 277 posłów, 121 było przeciwnych, a 16 wstrzymało się od głosu.
Tym razem nudnego i wymaganego przez regulamin obowiązku przedstawienia sylwetki kandydata podjął się osobiście Donald Tusk. Premier mówił o 20-letniej przyjaźni ze Schetyną, że to człowiek łączący siłę i zdecydowanie z osobistym ciepłem. Polska potrzebuje dzisiaj polityków - szczególnie tam gdzie demokracja jest kwintesencją naszego działania, więc w parlamencie - którzy nigdy nie pozwolą sobie na zmarnowanie choćby cienia szansy na uzyskanie porozumienia i kompromisu, ale równocześnie wtedy, kiedy go uzyskują są gotowi do podejmowania twardych i szybkich decyzji - stwierdzić przed głosowaniem Tusk.
Szef rządu, by złagodzić wizerunek Schetyny jako politycznego twardziela, zdradził, jakich ceni on bohaterów: Grzegorz Schetyna bez żadnej obawy przyznaje się, że jego ulubionym bohaterem jest i gladiator, ale i Shrek jednocześnie. Nowo wybrany marszałek Sejmu nie chciał potem odpowiedzieć, czy bliżej mu do Shreka i gladiatora. Dziękując za wybór zapewnił o woli współpracy z opozycją i że chce wzorować się na zmarłym w Smoleńsku Macieju Płażyńskim, by zasłużyć na miano marszałka całej izby.
Schetyna do czasu zaprzysiężenia Komorowskiego na prezydenta, co nastąpi najprawdopodobniej w sierpniu, będzie pełnił obowiązki głowy państwa. Podczas głosowania na sali sejmowej obecni byli prezydent elekt Bronisław Komorowski i marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, który do czasu wyboru Schetyny na marszałka pełnił obowiązki prezydenta.
Jerzy Wenderlich został nowym wicemarszałkiem Sejmu - zastąpił na tym stanowisku Jerzego Szmajdzińskiego, który zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Jego kandydaturę poparło 412 posłów, 3 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu.
